[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pełni uświadomić winnemu powagę popełnionego grzechu, a z kolei by doprowadzić
go do koniecznego nawrócenia i pokuty.
Ta wielka jednomyślność tradycji doktrynalnej i dyscyplinarnej Kościoła pozwoliła
Pawłowi VI stwierdzić, \e nauczanie w tej dziedzinie nie zmieniło się i jest
niezmienne 72. Dlatego mocą władzy, którą Chrystus udzielił Piotrowi i jego
Następcom, w komunii z Biskupami którzy wielokrotnie potępili przerywanie cią\y,
zaś w ramach wspomnianej wcześniej konsultacji wyrazili jednomyślnie choć byli
rozproszeni po świecie aprobatę dla tej doktryny oświadczam, \e bezpośrednie
przerwanie cią\y, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze
powa\nym nieładem moralnym, gdy\ jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty
ludzkiej. Doktryna ta, oparta na prawie naturalnym i na słowie Bo\ym spisanym, jest
przekazana przez Tradycję Kościoła i nauczana przez Magisterium zwyczajne i
powszechne73.
śadna okoliczność, \aden cel, \adne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić
godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, poniewa\ sprzeciwia się Prawu
Bo\emu, zapisanemu w sercu ka\dego człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i
głoszonemu przez Kościół.
63. Ocena moralna przerywania cią\y dotyczy tak\e nowych form zabiegów
dokonywanych na embrionach ludzkich, które chocia\ zmierzają do celów z natury
swojej godziwych, prowadzą nieuchronnie do zabicia embrionów. Odnosi się to do
eksperymentów na embrionach, coraz powszechniej dokonywanych w ramach badań
biomedycznych i dopuszczanych przez prawo niektórych państw. Choć nale\y uznać
za dopuszczalne zabiegi dokonywane na embrionie ludzkim, pod warunkiem \e
uszanują \ycie i integralność embrionu, nie nara\ając go na ryzyko
nieproporcjonalnie wielkie, ale są podejmowane w celu leczenia, poprawy jego stanu
zdrowia lub dla ratowania zagro\onego \ycia 74, trzeba zarazem stwierdzić, \e
wykorzystywanie embrionów i płodów ludzkich jako przedmiotu eksperymentów jest
przestępstwem przeciw ich godności istot ludzkich, które mają prawo do takiego
samego szacunku jak dziecko ju\ narodzone i jak ka\dy człowiek75.
Na takie samo potępienie moralne zasługuje tak\e praktyka wykorzystywania
embrionów i płodów ludzkich jeszcze \ywych czasem wyprodukowanych
specjalnie w tym celu w drodze zapłodnienia w probówce ju\ to jako materiału
biologicznego do wykorzystania , ju\ to jako zródła organów albo tkanek do
przeszczepów, słu\ących leczeniu niektórych chorób. W rzeczywistości zabójstwo
niewinnych istot ludzkich, nawet gdy przynosi korzyść innym, jest aktem absolutnie
niedopuszczalnym.
Nale\y zwrócić specjalną uwagę na ocenę moralną prenatalnych technik
diagnostycznych, które pozwalają na wczesne wykrycie ewentualnych anomalii w
organizmie jeszcze nie narodzonego dziecka. W istocie ze względu na zło\oność tych
technik ich ocena winna być dokładniejsza i bardziej określona. Są one moralnie
godziwe, gdy nie stwarzają nadmiernych zagro\eń dla dziecka i dla matki i gdy
stosowane są po to, by umo\liwić wczesne leczenie lub te\ by dopomóc w spokojnym
i świadomym przyjęciu mającego się narodzić dziecka. Zwa\ywszy jednak, \e
mo\liwości leczenia przed narodzeniem są jeszcze dziś ograniczone, nierzadko zdarza
się, \e techniki te słu\ą mentalności eugenicznej, która dopuszcza selektywne
przerywanie cią\y, aby zapobiegać narodzinom dzieci dotkniętych przez ró\nego
rodzaju anomalie. Tego rodzaju mentalność jest haniebna i w najwy\szym stopniu
naganna, poniewa\ rości sobie prawo do mierzenia wartości ludzkiego \ycia
wyłącznie według kryteriów normalności i zdrowia fizycznego, otwierając tym
samym drogę do uprawomocnienia tak\e dzieciobójstwa i eutanazji.
W rzeczywistości jednak właśnie odwaga i radość, z jaką idą przez \ycie liczni nasi
bracia dotknięci powa\nymi upośledzeniami, jeśli zaznają akceptacji i miłości z naszej
strony, stanowi niezwykle wymowne świadectwo autentycznych wartości, które
kształtują \ycie i sprawiają, \e nawet w trudnych warunkach jest ono cenne samo w
sobie i dla innych. Kościół stoi u boku tych mał\onków, którzy z wielkim niepokojem i
bólem godzą się przyjąć dzieci dotknięte powa\nymi upośledzeniami, jest te\
wdzięczny tym wszystkim rodzinom, które przez adopcję przyjmują dzieci porzucone
przez rodziców z powodu kalectwa lub choroby.
Ja zabijam i ja sam o\ywiam (Pwt 32, 39): dramat eutanazji
64. U kresu \ycia człowiek staje w obliczu tajemnicy śmierci. Dzisiaj, w wyniku
postępu medycyny i w kontekście kulturowym zamkniętym często na transcendencję,
doświadczenie umierania nabiera pewnych nowych cech charakterystycznych. Kiedy
bowiem zaczyna przewa\ać tendencja do uznawania \ycia za wartościowe tylko w
takiej mierze, w jakiej jest ono zródłem przyjemności i dobrobytu, cierpienie jawi się
jako nieznośny cię\ar, od którego trzeba się za wszelką cenę uwolnić. Zmierć jest
uwa\ana za bezsensowną , kiedy niespodziewanie kładzie kres \yciu otwartemu
jeszcze na przyszłość, która mo\e przynieść wiele interesujących doświadczeń; staje
się natomiast upragnionym wyzwoleniem , gdy ludzka egzystencja zostaje uznana
za pozbawioną dalszego sensu, poniewa\ jest pogrą\ona w bólu i nieuchronnie
wystawiona na coraz dotkliwsze cierpienie.
Ponadto człowiek, odrzucając swą podstawową więz z Bogiem lub zapominając o
niej, sądzi, \e sam jest dla siebie kryterium i normą oraz uwa\a, \e ma prawo
domagać się równie\ od społeczeństwa, by zapewniło mu mo\liwość i sposoby
decydowania o własnym \yciu w pełnej i całkowitej autonomii. Postępuje tak
zwłaszcza człowiek \yjący w krajach rozwiniętych: skłania go do tego między innymi
nieustanny postęp medycyny i jej technik, coraz bardziej zaawansowanych. Dzięki
wykorzystaniu niezwykle skomplikowanych metod i urządzeń współczesna wiedza i
praktyka medyczna są w stanie skutecznie działać w przypadkach dawniej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]