[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Hake podszedł do ringu i obserwował Dannego. Poruszał się miękko i dy namicznie. Uderzał luzno
swoje haki i ciosy proste, cofał się, kulił i wy buchał potem serią uderzeń.
Dobrze powiedział Hake ale garda jest niewy starczająca. Szczególnie po lewej stronie.
Danne zatrzy mał się na chwileczkę.
Nie wiesz, o czy m mówisz.
Ależ tak.
Zatem wejdz na ring i pokaż.
Hake oparł się o liny.
Ty lko wtedy, jeśli odpowiesz na kilka py tań.
Niewielki uśmiech rozlał się na ustach Dannego.
Deal rzekł.
Hake przeszedł między linami i podał Lidmanowi laskę. Ten spojrzał przerażony na Hakego,
który zdjął z siebie płaszcz, mary narkę i koszulę, i rzucił ubrania na krzesło w jedny m rogu ringu.
Axel, do cholery &
Danne poszedł i przy niósł parę rękawic dla Hakego i poinstruował Lidmana, aby sprawdzał
czas. Trzy minutowe rundy.
Hake wszedł na środek ringu, uderzy ł kilka ciosów w powietrzu i spojrzał na Dannego.
Okej powiedział. By łeś właścicielem autobusu, który spłonął?
Taa odparł Danne.
Jaką mieliście umowę, ty i Leffe Skarpeta?
Nie wiem, o czy m mówisz.
Zaczął krąży ć wokół Hakego, który początkowo stał w miejscu. Wiedział, że nie jest zdolny do
zby tniego poruszania się, a poza ty m by ło trudno dobrać się do kogoś, kto stał zupełnie
nieruchomo. Ale Danne naprawdę umiał się boksować, podszedł szy bko do Hakego i zadał kilka
porządny ch ciosów przez jego gardę. Hake poczuł smak krwi w ustach, warga musiała pęknąć.
Zaczął my śleć, że popełnił duży błąd.
Sły szeliśmy, że załatwiasz słupy do firm-krzaków powiedział zdy szany.
Danne uderzy ł hakiem, który przeszedł pod gardą i trafił w podbródek. Hake zakoły sał się, ale
skontrował jabem, który m dotknął bok głowy Dannego.
Udowodnij to rzekł Danne i natarł na Hakego, który mógł poczuć ostry zapach mazidła
i pomady do włosów. Dostał dwa ciężkie ciosy w nerki i by ł zmuszony próbować się wy cofać.
Ale Danne trzy mał się blisko niego i uderzy ł kombinacją, która skończy ła się ciężkim prawy m
ciosem tuż pod okiem Hakego. Axel poczuł, że skóra pękła i że będzie miał prawdziwą śliwę pod
okiem. Oddał ciężki prawy cios, który trafił Dannego w czoło.
Dobrze powiedział i uśmiechnął się lekko.
Hake zaczął się porządnie pocić. Niewątpliwie miał kondy cję, ale brezent na ringu by ł ciężki,
nawet jeśli Hake nie ruszał się tak dużo, i ciosy go osłabiały. Pomy ślał, że to idioty czne, że nie ma
ochrony na zęby, gdy ż Danne Durant uderzał mocno.
Leffe Skarpeta by ł słupem w takiej firmie? wy sapał Hake. To by ła umowa, którą z nim
miałeś? Mieszkanie gratis w autobusie w zamian za to, że podpisał kilka papierów i widniał jako
właściciel jakichś deficy towy ch spółek?
Oczy Dannego zwęziły się, a on sam wy prowadził dwa ciężkie ciosy. Pierwszy przy jęła
rękawica, ale drugi trafił w policzek. Hake zachwiał się, kolano dało za wy graną i stracił
równowagę. Lidman właśnie miał powiedzieć, że runda wkrótce się skończy, kiedy zobaczy ł jak
Danne, nieubłaganie natarł na Hakego, który stracił równowagę. Pchnął go tak, że ten zatoczy ł się
na liny ringu, i uderzał wściekle gradem ciosów w głowę Hakego.
Ding dong krzy knął Lidman. Koniec rundy.
Ale Danne nie słuchał, miał swojego przeciwnika na linach. Kolano nie wy trzy mało dłużej,
lecz Hake musiał chwy cić się liny jedną ręką, co obnaży ło całą stronę twarzy na atak. Po ty m,
jak Danne przy walił dwa prawe sierpowe, Hake mógł jedy nie z trudem utrzy mać się na nogach.
Danne podszedł bliżej i wpatry wał się mu w oczy. Hake ledwo mógł odróżnić twarz przed sobą
i zaczęło go mdlić. Nagle Danne Durant zrobił krok do ty łu i porządnie uderzy ł go w środek
twarzy. Hake osunął się na brezent, a Danne zostawił go tam. Rzucił okiem na Lidmana, zanim
wy szedł z ringu.
Zadzwoń, gliniarzu powiedział.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]