[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czasie wielkich upałów w lipcu 1693 roku zażywała , co dnia u sakramentek wanny. W
Marywilu, wzniesionym poza Starą Warszawą, w latach 1692-1695 zbudowała kaplicę Matki
Boskiej Zwycięskiej, na pamiątkę wiedeńskiej wiktorii Jana III.
Kiedy nie udało się jej zachować tronu dla siebie i nic tez nie wyszło z prób
przekazania go jednemu z synów pierworodnemu Jakubowi czy ulubionemu Aleksandrowi,
postanowiła, że zamieszka w Rzymie. Tylko w Watykanie mogła cieszyć się dalej
poważaniem jako polska monarchini, wdowa po tym, który w wiedeńskiej wiktorii przywrócił
Kościołowi bezpieczeństwo.
Podjęła tą decyzję przypuszczalnie jeszcze w czasie sejmu konwokacyjnego.
Wówczas to wszczęła w tajemnicy odpowiednie kroki nad Tybrem. Kiedy zaraz po
Wielkanocy 1697 roku Marysieńka opuściła Warszawę, żegnał ją zjadliwy pamflet. Nieznany
autor podkreślał, że królowa ulżyła swym wyjazdem Ojczyznie i duszy Jana III. A w usta
zmarłego monarchy wkłada przestrogę, aby Marysieńka nie myślała już nigdy o Warszawie i
91
nie oglądała się nawet za siebie, gdyż może ją spotkać los żony biblijnego Lota zamienionej
w słup soli.
Marysieńka pojechała do Gdańska, gdzie zatrzymała się do czasu wyboru nowego
króla. O koronę ubiegali się jej syn Jakub, książę Conti, książę Lotaryngii Karol, książę
Badenii Ludwik, książę neuburski, elektor Saksonii Fryderyk August oraz don Livio
Odescalchi, bratanek papieża Innocentego XI błogosławionego. Don Livio wysłał swego
posła Monte Cattiniego na gdański dwór Sobieskiej, by zdobyć jej poparcie w walce o tron.
To właśnie on nakłaniał Marię Kazimierę, ażeby po przyjezdzie nad Tybr zamieszkała w
pałacu don Livia. Propozycja zamieszkania w tym pięknym pałacu, położonym naprzeciw
kościoła Zw. Apostołów, przypadła królowej do gustu. Przyjęła, więc zaproszenie
Odescalchiego, zapewniając zarazem posłów, że udzieli mu poparcia, gdyby kandydatura
Jakuba upadła. Kiedy Jakub wycofał się w przeddzień elekcji z walki o tron, popierała
Włocha. Obrano jednak Sasa. Wtedy to Marysieńka powróciła do Warszawy. Dopiero
wówczas odbył się pogrzeb Jana III Sobieskiego, w którym nie wzięła udziału, bo chorowała.
W Wilanowie przyjęła Sasa a potem rewizytowała go w zamku. Potem zajęła się
porządkowaniem spraw majątkowych, większość dóbr przekazując synom. Podjęła też
przygotowania do wyjazdu do Rzymu. Wystąpiła o uzyskanie formalnego pozwolenia
Rzeczypospolitej na jej pobyt w Watykanie przez dwa lata . Motywowała to tym, że jej
zamiarem było uczestniczenie w uroczystościach jubileuszu 1700 roku. Chciała opuścić
Polskę, nie tracąc praw do swego majątku ani innych przywilejów. Pozwolenie takie
otrzymała.
W podróż wyruszyła 2 pazdziernika 1698 roku. %7łegnało ją wiemy to z dariusza ks.
Antonio Bassaniego wydanego dwa lata pózniej w Rzymie jako Viaggio a Roma stella Sua
Reale Mta di Maria Cisimira, Regina di Polonia, vedova dell iniwitissimo Giovanni III
błogosławieństwo uzyskane w jaworowskim kościele Ojców Dominikanów. Królowa
podróżowała z ogromnym orszakiem. Z takim właśnie po pięciu miesiącach podróży wjechała
triumfalnie do Stolicy Apostolskiej. Jako królowa i jak królowa jak napisze polski jej
biograf Michał Komaszyński. Orszak Marysieńki liczył ponad 300 osób. Jechała wraz z
wnuczką, swoja imienniczką i sędziwym ojcem, kardynałem d Arquien. Towarzyszył jej
poseł elektora Bawarii, Pompejo Scarlatti, który pozostanie w Rzymie na jej służbie.
Orszak kierował się przez Wysock ulubioną rezydencję Marysieńki, Aańcut,
Kraków. 29 pazdziernika opuścił granice Rzeczypospolitej. W przejezdzie przez cesarski
Zląsk towarzyszyli królowej jej trzej synowie. Przez Racibórz, Opawę, Ołomuniec, droga
wiodła do Wiednia. Tu Marysieńka pożegnała się z synami. Potem przez Salzburg, Insbruck,
Trydent, Rzeczpospolitą Wenecką a więc Weronę, Viacenzę, Padwę i Wenecję, dotarła
wraz ze swym orszakiem 9 lutego 1699 roku do granic Pastwa Kościelnego. Nad Padem w
imieniu Innocentego XII powitał ją nuncjusz Zondadari, który towarzyszył polskiej
monarchini do samego Rzymu. A był to iście triumfalny pochód.
We włoskich miastach, sławę Jana III Sobieskiego, obrońcy chrześcijaństwa przed
[ Pobierz całość w formacie PDF ]