[ Pobierz całość w formacie PDF ]

działa o wypadku samochodowym, po którym
postanowiła zniknąć, o nieudanych próbach dotar-
cia do prawników rodzinnych. Wreszcie o napa-
dzie w parku.
 Czy zawiadomiłaś policję o tym incydencie?
 zapytał Blade.
 Jeszcze nie  odpowiedziała, spoglądając na
niego.  Czy wierzysz, że mówię prawdę?
 Oczywiście, że wierzę  odparł.  Ale jestem
rozżalony, że nie powiedziałaś mi prawdy w chwi-
li, gdy znalazłem ciebie w parku. Wprawdzie
domyślałem się, kim jesteś, ale... Dzisiaj przecież
mało brakowało, bym stracił ciebie. Nie mógłbym
sobie tego wybaczyć.
 Tak ci na mnie zależy?...
 Tak. Nie wybaczyłbym sobie tego  po-
wtórzył.
118 Fiona Brandt
Wzruszona Anna westchnęła. Słowa Blade a nie
były oczywiście wyznaniem miłości, ale świad-
czyły o tym, że naprawdę zależy mu na niej.
Blade ujął jej nadgarstek i uniósł rękaw swetra.
Krew nadal sączyła się z rany.
 Naprawdę należy opatrzyć to skaleczenie
 powiedział.
 Wezmę prysznic i wtedy obmyję to draś-
nięcie  powiedziała, patrząc krytycznie na swoją
zabrudzoną sukienkę.  Będę musiała zmienić
ubranie. Pewnie nie masz nic, w co mogłabym się
przebrać?
 Dam ci jedną z moich koszul  odparł,
patrząc na nią uważnie.
Wstał z kanapy i udał się do sypialni. Po chwili
powrócił, niosąc miękką koszulę. Potem zaprowa-
dził Annę do eleganckiej łazienki. Podziwiała
piękne kryształowe lustra i wyłożone marmurem
ściany.
 Kiedy będziesz już gotowa, daj mi znać.
Zrobię ci opatrunek.
W lustrze zobaczyła jego uśmiechniętą twarz.
Pomyślała, że jest wyraznie zadowolony, goszcząc
ją u siebie w domu. Nie powiedział jej jeszcze,
gdzie będzie jej sypialnia, ale była pewna, że nie
zrobi niczego wbrew jej woli. Przecież mógł
wykorzystać ją już wcześniej. Jednak nie uczynił
tego. Przekonała się po raz kolejny, że kierują nim
Moc przeznaczenia 119
szlachetne pobudki. Była zakochana... Bardzo
zakochana... Po raz pierwszy w życiu.
Patrzył prosto w jej oczy. Wiedziała, że nie
będzie w stanie dłużej mu się opierać. Lecz czy
tak naprawdę chciała stawiać mu opór?...
Rozdział dziewiąty
Podczas gdy Anna brała prysznic, Blade po-
stanowił zadzwonić do swojego brata, Gray a,
który zamieszkiwał w Sydney. Gray odebrał tele-
fon dopiero po kilku sygnałach.
 Dlaczego tak długo nie odbierałeś?  spytał
Blade.
 Dziwisz się? Posłuchaj tego płaczu!  roze-
śmiał się Gray.
 Bratanek, czy bratanica?  Blade z uśmie-
chem wspomniał sześciomiesięczne blizniaki bra-
ta.
 Tym razem, to twój bratanek  powiedział
Gray.  Zaczął ząbkować.
 Przecież on ma dopiero pół roku! Niemoż-
liwe!
 Możliwe, możliwe. Zobaczysz, gdy sam bę-
dziesz ojcem. Istnieje słaba szansa, że uśniemy tej
Moc przeznaczenia 121
nocy. Dlaczego telefonujesz o tej porze? Tylko
nie mów mi, że któryś z hoteli spłonął, bo Samanta
zmusi mnie, żebym zajął się odbudową.
Blade skrzywił się na wspomnienie niemiłej
sytuacji. Gray pokłócił się kiedyś ze swoją żoną,
Samantą. Przyczyną ich sprzeczki był stary hotel
usytuowany nad Pacyfikiem. Został kupiony ze
względu na piękne położenie. Gray planował
wyburzyć stary budynek, a na jego miejscu po-
stawić nowy. Ten projekt nie wzbudził entuzjaz-
mu Samanty, która uważała, że należy odres-
taurować zabytkowy pensjonat. Wreszcie postawi-
ła na swoim. Jak to kobieta.
 Z hotelami wszystko w porządku. Czy pa-
miętasz Tarrantów?  spytał.
 Holding Tarrantów? Oczywiście. Przecież
nasz ojciec prowadził wspólne interesy z Hughem
Tarrantem. Gdy Hugh zmarł, Henry de Rocher-
ford, ożenił się z wdową po nim i przejął kontrolę
nad firmą. Eliza zmarła kilka miesięcy temu.
Pasierbica, Anna, zginęła w wypadku samochodo-
wym.
 Nie zginęła. Anna żyje. Właśnie bierze prysz-
nic w mojej łazience  powiedział Blade.
Gray nie odpowiadał.
 Czy jesteś pewien, że to ona? Naprawdę?
 spytał po chwili.
 Nie mam żadnych wątpliwości.  Blade
122 Fiona Brandt
wspomniał wszystkie zdarzenia od chwili znale-
zienia Anny w parku.  Ma stare karty kredytowe,
paszport i sygnet z inicjałami Hugha Tarranta.
Oczywiście zmieniła się przez te siedem lat, ale
podobieństwo do dziewczyny z fotografii jest
uderzające. Nie ma mowy o pomyłce.
 Słuchaj, przecież to niczego nie dowodzi.
Jakaś kobieta mogła ukraść te rzeczy.
 To na pewno jest Anna Tarrant. Nawet mnie
nie pytaj, skąd wiem.
 Domyślam się, że przespałeś się z nią?
 Jeszcze nie  odburknął Blade pod nosem.
Opowiedział bratu o wydarzeniach ostatnich
dni. Zdenerwował się na wspomnienie Sebera,
celującego w Annę. Tak mało brakowało żeby...
 Mam ci w czymś pomóc?  zapytał Gray.
 Chcę, żebyś użył swoich zródeł i dowiedział
się wszystkiego o jej ojczymie oraz o Eryku
Seberze. Interesują mnie wszelkie fakty, które
dotyczą rodziny Tarrantów i ich holdingu. Muszę
wiedzieć, jak mam postępować.
 Zawiadomiłeś policję? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl
  •