[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wystukał cztery cyfry i połączył się z Europą.
Jednak w słuchawce słychać jakieś dzwięki. Czyjś oddech, krótki i chrapliwy, sapanie starego
człowieka. Devon gwałtownie naciska przycisk, wyłączając telefon.
- Co powiedział? pyta niewinie chłopczyk, spokojny i uśmiechnięty.
- Kto to był, Alexandrze?
- Mój ojciec. Co powiedział?
- Ty& ty po prostu kogoś obudziłeś. W środku nocy. Wybrałeś jakiś przypadkowy numer i
wyrwałeś jakiegoś biednego staruszka z głębokiego snu.
Alexander wzrusza ramionami.
- Może zle się połączyłem. Sięga pod poduszkę i wyjmuje inne urządzenie. Albo to. Wiesz, do
czego służy?
Trzyma w ręku pilota do telewizora.
Devon przygląda się chłopcu. Siada znowu na łóżku.
- Nie mówi ostrożnie. Może mi wyjaśniasz?
- Jeśli nacisnę ten guzik mówi Alexander, trzymając pilota w prawej ręce i naciskając przycisk
kciukiem włączy się telewizor.
Stojący naprzeciw łóżka odbiornik budzi się do życia. Trzaski przerywają ciszę ciemnego pokoju i
błyski niebieskiego światła migoczą na deskach podłogi.
- Czyż to nie wspaniały wynalazek?
Jednak bardziej od dziwnego nastroju dziecka, i o wiele bardziej od sapania w słuchawce telefonu,
przeraża Devona program, który nagle pojawia się na ekranie telewizora. Imajor Musick Showi z
jego antypatycznym gospodarzem i rzędami apatycznych dzieci, śpiewających piosenkę o wielkim
mrocznym domu na szczycie wzgórza.
- Alexandrze szepcze Devon jest środek nocy. Dlaczego puszczają ten program?
Jednak chłopiec jest zapatrzony w ekran. Major Musick tańczy niezdarnie przed postrzępiona
kurtyną z czerwonego aksamitu. Jego barwny strój błyszczy w jasnych światłach reflektorów:
czerwono-niebieski kostium z wielkimi różowymi pomponami przy marszczonej koszuli.
Devon podchodzi bliżej telewizora i patrzy. Kamera robi najazd na odrażającą postać klauna.
Sztuczny nos jest popękany i dziurawy, a biały makijaż na twarzy rozmazany i gruby.
- No i jak, chłopcy i dziewczęta? chrypi Major Musick. Podobała wam się ta piosenka?
Kamera zbliża się jeszcze bardziej, bardziej i bardziej aż cały ekran wypełnia zbliżenie jednego
przekrwionego oka. Zmiech Majora Musicka wypełnia pokój i na moment urzeka Devona równie
mocno jak Alexandra. Tak łatwo zatracić się w tym śmiechu, pozwolić mu trwać bez końca, dać się
ponieść w dal, wpuścić go do swoich myśli i pozwolić mu tam zostać.
Jednak Devon w końcu otrząsa się z transu. Kamera znowu odjechała i teraz Major Musick stoi
przed tablicą, pisząc na niej przy akompaniamencie nieprzyjemnych pisków kredy.
- Dzisiejszą literą, chłopcy i dziewczynki jest N mówi.
- Ennn powtarza posłusznie Alexander za plecami Devona.
- Posłuchajcie, jak podobnie brzmi do emmm dodaje klaun.
- Emmm mówi Alexander.
Kamera ukazuje twarz klauna. Devon stoi tuż przed telewizorem. Major Musick& Devon
rozpoznaje go. Widział go już, na moment przed tym, zanim stracił przytomność. Widział go& w
tamtym ciemnym pokoju we wschodnim skrzydle.
Nagle Major Musick uśmiecha się i w jego ustach roją się robaki.
Devon wreszcie pojmuje: pod kredowobiałym makijażem telewizyjnego klauna kryje się
diaboliczna twarz Jacksona Muira.
9. %7ływy trup
Devon wyłącza telewizor.
- Nie lubisz Majora Musicka? pyta z anielską słodyczą Alexander za jego plecami.
Upiorna cisza, która zapada w pokoju, jest tylko odrobinę mniej denerwująca niż odrażający śmiech
błazna. Devon nic nie mówi, tylko odwraca się i spogląda na chłopca.
W drzwiach pojawia się Cecily.
- Co tu się dzieje? Jest bardzo pózno i Alexander powinien już spać.
Devon chwyta pilota.
- Cecily, spójrz na to mówi, ponownie włączając telewizor. Jay Leno przeprowadza wywiad z
Gwyneth Paltrow. Zaczekaj mruczy Devon, zmieniając kanał. Grace Kelly i Gary Cooper w
starym westernie. Znów zmienia kanał. Jakaś dziewczyna w kostiumie kąpielowym na kanale
Home Shopping. Janet Jackson na VH1.
- On tu był mówi Devon.
- Kto? pyta Cecily.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]