[ Pobierz całość w formacie PDF ]
"czystości". "Czysty dar
98
Socjologia
pojęcie "graniczne", miara, która -zykładamy do praktycznych przypadków, w ró\nym stopniu
odggających od ideału. W najczystszej formie dar będzie całkowa bezinteresowny i zupełnie
niezale\ny od tego, kto zostaje oborany. O bezinteresowności mówimy wtedy, kiedy ktoś nie
ocz^je \adnego wynagrodzenia za swój uczynek. Jeśli spojrzeć na 3 z punktu widzenia normalnych
standardów posiadania i wyi^y^ c^y^y dar jest czystą stratą; jest zyskiem w sensie jedy,g
moralnym, ten jednak sens jest całkowicie obcy logice \ywności. Moralna wartość daru rośnie
wraz z głębokością strat n,g stanowi o niej rynkowa cena darowanych dóbr czy wyświa^onych
przysług, lecz właśnie strata, jaką jest dla darczyńc wyrzeczenie się tego, co ofiarowane
(przypomnijcie sobie \dowi grosz z przypowieści biblijnej). Nie zwa\a się tu na osobę^darowanego
w tym sensie, i\ liczy się tylko to, \e nale\y ona d, kategorii ludzi w potrzebie. Tak wiec hojność
wobec krewnych
mówić o czystym darze. Osoby takie mają prawo oczek^ać szczodrobliwości, z darczyńcą bowiem
łączą je specjalne -_ osobiste - więzi. W swej formie najczystszej dar wręczony ^je ka\demu, kto
go potrzebuje, z racji tylko i wyłączna o^ej potrzeby. U zródeł czystego daru le\y uznanie
człowieczeństwa drugiej osoby, która skądinąd jest dla darczyń;y anonimowa, nie zajmuje \adnego
wyraznego miejsca na jego poznawczej mapie świata.
Darczyńca otrzymuje jednak coś \ zamian: ulotną, a przecie\ głęboką satysfakcję moralną,
doświadczenie wyjścia poza krąg własnych tylko spraw, ofiary poniesionej w imię innej ludzkiej
istoty. W ostrym przeciwieństwie t^ sytuacji wymiany i optymalizacji zysków, owa moralna
satysfakcja rośnie wraz z cię\arem ofiary i poniesionej straty. Większość systemów religijnych
stara się przydać jeszcze blasku owem^ czystemu ideałowi, przedstawiając go jako swego rodzaju
wyi^anę: dar ma być środkiem odkupienia grzechów i zaskarbić szczęśliwość po śmierci.
Wyciągnięcie ręld do człowieka w po^^ jest ukazywane jako sprawiedliwy czyn, który przyczynia
,sję do zbawienia. Silniejsze dzięki temu stają się motywacje do, współczucia i ofiarności, jednak\e
argumentacja taka milczącio odwołuje się do równie
Dar i wymiana
silnego pragnienia korzyści i nieświadomie jeszcze je dowi ciowuje.
Badania nad ludzkimi zachowaniami w sytuacjach granicz] w okrutnych warunkach wojny i
okupacji, pokazały, \e najbar heroiczne przypadki ofiary - poświęcenie własnego :
w obronie czyjegoś zagro\onego istnienia - zbli\ały się do ił czystego daru. Ktoś oto uznawał, \e
pomoc innemu człowie jest po prostu moralnym obowiązkiem, tak oczywistym i ele tamym, \e nie
trzeba pytać o jakiekolwiek dalsze racje. J z najbardziej zdumiewających rzeczy było to, i\
poświęcając ludzie nie dostrzegali w swojej ofierze niczego heroicznego chcieli rozprawiać o
jakiejś nadzwyczajnej odwadze czy niez łym moralnym dostojeństwie ich czynu.
Dwie sytuacje, które przytoczyliśmy na początku tego działu, są przykładem zwykłych,
codziennych zdarzeń, kie
powiedzieć, \e relacja z bratem (w której dominuje m daru) jest osobowa, podczas gdy relacja z
urzędnikiem kowym (gdzie dominuje motyw wymiany) jest bezosobc W przypadku stosunków
osobowych wszystko zale\y od kim jesteśmy my, osoby w nich uczestniczące, niewielkit znaczenie
ma to, co robimy, chcemy czy mo\emy zrobić. I się tutaj nasza osoba, a nie osiągnięcia. Jesteśmy
br i dlatego powinniśmy pomagać jeden drugiemu. Nie licz;
(a przynajmniej nie powinno się liczyć) to, czy przykra syti jest następstwem pecha, błędnych
kalkulacji tub lekkomyśln Jeszcze mniej wa\ne jest to, czy zaproponowana mi pozy Jest
"bezpieczna", to znaczy, czy moja sytuacja gwarantujf zyskanie wyło\onej sumy. Zupełnie
odwrotnie jest w przyp relacji bezosobowej. Tutaj liczą się osiągnięcia, a nie osoba chodzi o to,
kim jestem, a Jedynie o to, co prawdopodobnie h mo\na ode mnie uzyskać. Partnera interesują
moje dotychcza rezultaty jako podstawa dla przyszłych oczekiwań.
Talcott Parsons, jeden z najbardziej wpływowych socjok powojennych, uznał, \e przeciwstawienie
osoby i osiągnięć Jedną z czterech podstawowych opozycji, wobec których n" ^ę określać
wszystkie ludzkie relacje. Nazwał je zmieni
98
Socjologia
pojęcie "graniczne", miara, którą przykładamy do praktycznych przypadków, w ró\nym stopniu
odbiegających od ideału. W najczystszej formie dar będzie całkowicie bezinteresowny i zupełnie
niezale\ny od tego, kto zostaje obdarowany. O bezinteresowności mówimy wtedy, kiedy ktoś nie
oczekuje \adnego wynagrodzenia za swój uczynek. Jeśli spojrzeć na to z punktu widzenia
normalnych standardów posiadania i wymiany, czysty dar jest czystą stratą; jest zyskiem w sensie
jedynie moralnym, ten jednak sens jest całkowicie obcy logice zyskowności. Moralna wartość daru
rośnie wraz z głębokością straty; nie stanowi o niej rynkowa cena darowanych dóbr czy
wyświadczonych przysług, lecz właśnie strata, jaką jest dla darczyńcy wyrzeczenie się tego, co
ofiarowane (przypomnijcie sobie wdowi grosz z przypowieści biblijnej). Nie zwa\a się tu na osobę
obdarowanego w tym sensie, i\ liczy się tylko to, \e nale\y ona do kategorii ludzi w potrzebie. Tak
więc hojność wobec krewnych czy przyjaciół, o której wspomnieliśmy w rozdziale drugim, nie
pozwalałaby mówić o czystym darze. Osoby takie mają prawo oczekiwać szczodrobliwości, z
darczyńcą bowiem łączą je specjalne - osobiste - więzi. W swej formie najczystszej dar wręczony
zostaje ka\demu, kto go potrzebuje, z racji tylko i wyłącznie owej potrzeby. U zródeł czystego daru
le\y uznanie człowieczeństwa drugiej osoby, która skądinąd jest dla darczyńcy anonimowa, nie
zajmuje \adnego wyraznego miejsca na jego poznawczej mapie świata.
Darczyńca otrzymuje jednak coś w zamian: ulotną, a przecie\ głęboką satysfakcję moralną,
doświadczenie wyjścia poza krąg własnych tylko spraw, ofiary poniesionej w imię innej ludzkiej -
istoty. W ostrym przeciwieństwie do sytuacji wymiany i op- ;,| tymalizacji zysków, owa moralna
satysfakcja rośnie wraz z cię- j| \arem ofiary i poniesionej straty. Większość systemów religijnych
i^ stara się przydać jeszcze blasku owemu czystemu ideałowi, przed- "^ stawiając go jako swego
rodzaju wymianę: dar ma być środkiem || odkupienia grzechów i zaskarbić szczęśliwość po śmierci.
Wyciągnięcie ręki do człowieka w potrzebie jest ukazywane jako sprawiedliwy czyn, który
przyczynia się do zbawienia. Silniejsze dzięki temu stają się motywacje do współczucia i
ofiarności, jednak\e argumentacja taka milcząco odwołuje się do równie
par i wymiana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]