[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Zawsze potrafił sprawić, że otwierała się przed nim
i zwierzała z najbardziej osobistych spraw. Jednocześ-
nie sam o sobie powiedział jej dotąd bardzo niewiele.
I nic nie zrobił, by się do niej zbliżyć. Nie próbował
być z nią sam na sam... Ani jej pocałować. Nora
zastanawiała się, jaki byłby ten pocałunek. Z pewnoś-
cią nie byłby delikatny. Nie wiedziała, skąd to wie.
Przecież Alex zachowywał się w sposób jak najbar-
dziej cywilizowany. Lecz pod tą uładzoną, przyzwoitą
powłoką kryło się w nim coś dzikiego, zupełnie
niecywilizowanego. Może wrażenie to powodowały te
jego wystające kości policzkowe, może niespotykany
kolor oczu i ich wyraz. Tkwiła w nim jakaś niepo-
Taniec na pustyni 51
spolita siła. Siła pod ścisłą kontrolą, pomyślała, szczot-
kując włosy.
Wiedziała, że Alex pochodził z bogatej rodziny.
Bokowie nie byli może milionerami, ale mieli stały,
spory dochód, byli właścicielami dwóch domów, jed-
nego w Kairze, a drugiego w Nowej Anglii, w Stanach.
Być może ta pewność siebie i poczucie własnej siły
wzięły się u Alexa właśnie z tej stabilizacji i poczucia
bezpieczeństwa, jakie dają pieniądze?
Ona nigdy nie zaznała tego poczucia bezpieczeń-
stwa finansowego i spokoju o jutro. Całe życie od-
czuwała lęki bytowe. Ale co z tego? Przecież zawsze
była pewna, że prawdziwego poczucia własnej warto-
ści nie można odziedziczyć w spadku po rodzicach.
Wynika ono z czynów, z własnego wysiłku i deter-
minacji.
Splotła włosy w warkocz z tyłu głowy. Mogła sobie
ufać, wiedziała, że sobie poradzi. Nie zależała od
kaprysu innych ludzi czy instytucji. To już coś.
Bez względu na to, czy Alex był dzikim, nieokiełz-
nanym mężczyzną, czy też nie, zachowywał się wobec
wszystkich bez zarzutu. Był tak uprzejmy i serdeczny
w jej towarzystwie, iż nie potrafiła stwierdzić, czy
targają nim takie same niepojęte emocje, jakie opano-
wały ją. Drżała wewnętrznie przy każdym z nim
spotkaniu. Rosła w niej potrzeba fizyczna, pragnienie
czysto zmysłowe, ale też coś więcej. Może to wszystko
owoc bujnej wyobrazni? Miała jej aż nadto.
Wciągnęła skarpetki i zanim włożyła adidasy, po-
trząsnęła nimi, w razie gdyby znalazły w nich schro-
nienie jakieś nieproszone stwory.
52 Eileen Wilks
Być może tylko wyobraziła sobie, iż między nimi
nawiązało się pewne porozumienie, jakaś nić. W koń-
cu była niepoprawną romantyczką. I wiele lat czekała
na tego jedynego mężczyznę, któremu odda się cała,
na całe życie. Po prostu wierzyła, że tak się stanie, że
jest to możliwe.
Może wmówiła sobie, że Alex jest mężczyzną
niezwykłym? Chciała widzieć w nim kogoś nieprze-
ciętnego dlatego tylko, że go pragnęła?
Na pustynnych obszarach w regionie Negew świt
zjawia się gwałtownie, znienacka. Inaczej dzieje się na
pustyniach Synaju. Tutaj szarzejące chmury i żółk-
niejący horyzont zwiastują, iż niebawem słońce roz-
świetli i zaleje swym ciepłem czerwieniejące stop-
niowo góry.
Alex żwawo wędrował wzdłuż wadi i patrzył, jak
słońce wypełza zza poszarpanego pagórka. Zmitrężył
tu zbyt wiele czasu i będzie musiał pośpieszyć do
obozu, nim inni zorientują się, że go nie ma na
porannej kawie.
Odległości i kierunki stanowią na pustyni praw-
dziwe wyzwanie. Oczywiście wziął ze sobą mapę, i to
nie byle jaką. Została ona narysowana przy pomocy
satelit i najnowszych technologii komputerowych na
podstawie jedynej mapy tego regionu, opracowanej
w 1868 roku przez profesora Edwarda Henry ego
Pottera, szefa brytyjskiej ekspedycji.
Alex wiedział, że baza terrorystów mieści się w po-
bliżu wykopalisk. Wiedział też, że znajduje się ona
pod ziemią. Tyle zdołał ustalić podczas ostatniej
Taniec na pustyni 53
wizyty na pustyni w regionie Negew, zanim ktoś
nabrał podejrzeń co do niego i postanowił go zgła-
dzić. Jednak to było wszystko, czego mógł być
pewien. Co noc po wschodzie księżyca, używając
mapy i kompasu, metodycznie przeszukiwał teren, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl
  •