[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Gwiazdką. Chętnie sobie z Lilly na niego pójdziemy.
Bo\e, myślała gorączkowo Greta, ja nie mogę pójść na tę imprezę z Brodiem.
Przecie\ będziemy tam sami. Będziemy tańczyć, on mnie będzie obejmował... Sama
myśl o tym przyprawiała ją o dreszcze...
Przygładziła poły spódnicy i oczyściwszy gardło z nerwowej chrypki,
postanowiła dalej oponować.
 Nie, naprawdę przykro mi, ale ja nie lubię tego typu imprez. Poza tym nie
znam tam nikogo. Brodie będzie się lepiej bawił beze mnie w towarzystwie starych
znajomych.
Ostatnie zdanie wypowiedziała z lekkim przekąsem.
 Bzdury!  odpowiedziała Anita.  Brodie cię wszystkim przedstawi.
Gwiazdka to doskonały czas na tańce i zabawę, a my musimy zadbać o to, \ebyś się
trochę rozerwała, zanim wrócisz do domu.
Greta ostatnim wysiłkiem próbowała wymyślić jakiś sposób, \eby się wyplątać
z tej sytuacji. Poczuła się przyparta do muru. Nie chciała zachować się jak jakaś
niewdzięcznica. Jej teściowie przecie\ robili wszystko, \eby spędziła ten czas jak
najlepiej.
 Mama ma rację. Przecie\ zaraz wracasz do Maine. A tam nikt cię nie nauczy
kowbojskiego tańca  powiedział Brodie i zaraz szybko dodał:  No, mo\e i ktoś cię
nauczy, ale na pewno nie tak dobrze jak tutaj.
Greta w tym momencie się poddała. Z wyrazem twarzy męczennicy spojrzała
na sufit. Ten człowiek robił to specjalnie! Zmuszał ją do robienia rzeczy, jakich nigdy
dotąd nie doświadczyła, i do bywania w miejscach, do jakich nie przywykła. Czy nie
widział, \e nie miała wcale ochoty zmieniać swojego \ycia?
 Nie wiem, czy chcę się nauczyć tego teksańskiego tańca  broniła się
dzielnie.
Brodie wstał od stołu i podszedł do niej.
 Na pewno chcesz, po prostu jeszcze o tym nie wiesz  uśmiechnął się
szelmowsko.  A zresztą jest to prawie tak, jak mama wcześniej mówiła:  Musimy się
trzymać razem i machać nogami .
Trzymać się razem, myślała w popłochu Greta. Brodie z pewnością nie zdawał
sobie sprawy, \e jest to ostatnia rzecz, jaką powinni robić. A mo\e właśnie zdawał
sobie sprawę?
ROZDZIAA CZWARTY
Wieczorem Greta z zapałem przeszukiwała ubrania, które przywiozła z domu.
Nic nie wydawało się jej odpowiednie na tę okazję.
 Nie będzie ci przykro, jeśli mamusia pójdzie na tańce z wujkiem?  spytała
córkę.
Dziewczynka zaprzeczyła ruchem głowy i wskazała palcem na czerwoną
suknię le\ącą na podłodze.
 Załó\ to, mamusiu, to jest śliczne. Ja te\ się ubiorę na czerwono, tak jak
Mikołaj.
 Ach, to dopiero będziesz pięknie wyglądać!  Greta miękkim ruchem
przejechała córce dłonią po zmierzwionych blond lokach.
 Cieszysz się, \e idziesz do kina z dziadkami?
 Tak  odpowiedziała dziewczynka. Po chwili zastanowienia jednak dodała:
 Ale chciałabym te\ iść z wami potańczyć.
Greta pogłaskała córkę po głowie i usiadła obok niej na podłodze wśród
rozrzuconych części garderoby.
 Nie mo\na być w dwóch miejscach równocześnie, kotku. A poza tym tańce
są tylko dla dorosłych, a dziadkowie czuliby się okropnie, gdybyś z nimi nie poszła.
Usłyszawszy te słowa, Lilly zamyśliła się powa\nie, po czym wskoczyła na
łó\ko i zaczęła radośnie podskakiwać.
 Będę dobra, będę grzeczna i wtedy Mikołaj na pewno przyjdzie i dostanę
mnóstwo zabawek.
Greta spojrzała na córkę zaskoczona, po chwili jednak uśmiechnęła się.
 Myślisz bardzo logicznie, moja droga.
 Lo... lo... wicznie? A co to znaczy, mamusiu?
 śe jesteś małą, mądrą dziewczynką.
Lilly zeskoczyła z materaca i rzuciła się matce na szyję.
 A to za co?  zapytała Greta ze śmiechem.
 Bo ty te\ jesteś mądra  odpowiedziała równie\ ze śmiechem córka.
Greta jednak wcale tak nie uwa\ała. Mądra kobieta nie wystawia się na takie
pokusy. A wieczór spędzony w towarzystwie Brodiego Barstowa był chyba jedną z
największych pokus, z jakimi przyjdzie jej się w \yciu zmierzyć.
To była piękna kobieta. Brodie dziwił się, \e wcześniej tego nie zauwa\ył. A
mo\e po prostu potrzebował czasu, \eby dostrzec w niej to piękno.
 Wyglądasz cudownie, Greto Przed chwilą dotarli do Domu Weterana i stali [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl
  •