[ Pobierz całość w formacie PDF ]

radiacji - i niewielką ilość poprzez podeszwy butów pokryte pianką winylową -
ale teraz wydatkowanie było znacznie większe. Obecnie ciepło uciekało każdym
centymetrem kwadratowym skafandra. W wyposażeniu na plecach miał
zapasową baterię, ale nie mógł się do niej dostać.
Chyba że... Chrapliwie zachichotał. Napinając mięśnie poczuł, że otaczający
go lód nieco ustępuje pod naciskiem nóg i ramion. A jego hełm tętnił lekko
szumem, bulgotem. Nie wodny lód go więc uwięził, ale coś o znacznie niższej
temperaturze zamarzania. Topiło ten lód, powodowało sublimację, robiąc sobie
miejsce.
Jeśli będzie leżał nieruchomo, osunie się głębiej, a zamarzanie nad nim
przesunie się w dół i zamknie go w lodowym grobie. Może spowoduje powstanie
nowych, wspaniałych formacji, ale sam ich nie zobaczy. Musi więc wykorzystać tę
niewielką możliwość, która mu pozostała, by przesuwać się w górę, drapać się,
zdobywać zaczepienie o substancje, które jeszcze się nie stopiły, wygrzebywać się
do gwiazd.
Zaczął.
24
Wkrótce targnął nim ból, oddech rwał się wychodząc i wchodząc do
płonących płuc; siły opuszczały go, ustępując miejsca drżeniu i nie mógł już
stwierdzić, czy się wznosi, czy też może osuwa się w głąb. Oślepiony, na wpół
uduszony, Scobie zakrzywił palce na kształt krecich łan, i kopał.
Cierpienie stało się nie do zniesienia. Uciekł od niego...
Gdy potężne zaklęcia zawiodły, Król Elfów zburzył swe straszliwe wieże. Jeśli
duch Alvarlana powróciłby do jego ciała, czarodziej będzie rozważał to, co
widział, i zrozumie, co to oznacza, a owa wiedza da śmiertelnym potężną moc
przeciwko Krainie Elfów. Zbudziwszy się, Król ujrzał w szklanej kuli, jak
Kendrick już nieomal wypelnił to, co zamierzał. Brakło czasu na coś więcej poza
zdjęciem uroku utrzymującego mury Sali Balowej. Zbudowano je głównie z mgieł
i światła gwiazd, ale też i z odpowiedniej ilości kamiennych bloków wykutych po
chłodnej stronie Ginnungagap, by padając na ziemię mogły zmiażdżyć rycerza.
Ricia też zginie; lotny umysł Króla natychmiast pożałował tego. Niemniej jednak
właściwe słowa zostały wypowiedziane.
Król nie pojmował, ile mąk potrafi znieść ciało i kość człowieka. Pan
Kendrick oswobodzą się z rumowiska, by odszukać i uratować swą damę. Nim do
tego dojdzie, pokrzepia się myślami o swych przygodach w przeszłości i tych,
które dopiero nadejdą...
...i nagle ślepota ustąpiła, a przed oczyma pojawił się Saturn otoczony
pierścieniami.
Scobie padł przodem na powierzchnię lodu i leżał dygocąc. Musi się podnieść
mimo protestu obolałego ciała, jeśli nie chce wytopić sobie następnego grobu.
Chwiejąc się wstał i potoczył wzrokiem dookoła.
Z dotychczasowych struktur pozostały jedynie niewielkie występy i pęknięcia.
Prawie na całej swej powierzchni krater jaśniał gładką bielą. Brak cieni
powodował, że trudno było ocenić jego głębokość, ale według Scobiego wynosiła
ona około siedemdziesięciu pięciu metrów. I pustka, całkowita pustka.
- Mark, słyszysz mnie? - zawołał.
- To ty, Colin? - zadzwięczało w słuchawkach. - Co się stało, na litość?
Usłyszałem twój okrzyk, a potem zobaczyłem, jak chmura się unosi i opada... i nic
więcej przez ponad godzinę. Nic ci się nie stało?
- Raczej nie. Nie widzę ani Jean, ani Luisa. Zaskoczyła nas lawina, która nas
przykryła. Zaczekaj, poszukam ich.
Gdy Scobie stał wyprostowany, żebra mniej go bolały. Zachowując
ostrożność, mógł się poruszać całkiem swobodnie. W zestawie aptecznym miał
dwa rodzaje środków znieczulających, oba równie nieprzydatne, jeden bowiem
był /byt słaby, by dać zauważalną ulgę, drugi zaś tak mocny, że zupełnie by go
oszołomił. Chodząc w różne strony wkrótce znalazł to, czego szukał: lekkie
zagłębienie w naniesionym niby-śniegu, skąd wydobywały się pęcherzyki, jakby
coś się pod spodem gotowało.
Obowiązkowe wyposażenie obejmowało również łopatkę saperską. Scobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl
  •