[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Patrz pan! zawołał półgłosem Leszczyc. Czy to nie sir Pemberton?
Ależ tak to on. Lecz w jakimże opłakanym stanie! Ledwie trzyma się na nogach. Ten
drugi obok, nie tęższy to prawdopodobnie dziennikarz Boerhaven.
Tymczasem obaj mężczyzni zbliżyli się ku nim. Pemberton mruczał sennym głosem:
I am much tired! Zmiertelnie znużony! O yes, panowie! Where is my sleeping-room? My
sleeping-room [19] powtórzył żałośnie i zwali się bez pamięci między szyny, pociągając za sobą
towarzysza...
Wkrótce cała stacja wyglądała jak jedna wielka sypialnia; ludzie spali, gdzie kto mógł: na
krzesłach, na ławkach, na podłodze; kilku zmorzył sen w postawie stojącej wspartych o balaski,
kilku leżało na przestrzeni między torami, na szynach, na zboczach nawierzchni. A na to
obozowisko ludzi pogrążonych w jakiejś potwornej zbiorowej narkozie zlewały z góry milczące
turnie i krzesanice światło łagodne, kojące, ciemnofiołkowe...
Nie wiadomo skąd nagle przypomniały się Leszczycowi słowa złowieszczej modlitwy
pierwszej osoby Prologu z Kordiana Słowackiego:
Boże! Ześlij na lud Twój wyniszczony bojem
Sen cichy, sen przespany, z pociech jasnym zdrojem;
Niechaj widmo rozpaczy we śnie go nie dręczy. Rozwieś nad nim kotarę z rąbka niebios
tęczy. Niech się we łzach nie budzi przed dniem Zmartwychwstania...
***
Zgubne światło wyszeptał Rovelli, chwytając mocno za rękę Leszczyca. Chodz
pan stąd! Mnie tu coś mrozem ścina. No, chodzże już pan!
Dokąd mam iść? Drogi przecież nie znamy. Okolicę tę oglądam po raz pierwszy w życiu.
Ja również. Lecz liczę na mahatmę. On ma instynkt człowieka pierwotnego. Prócz nas
dwóch on trzeci, który tutaj czuwa. Patrz pan, daje nam znaki.
Jakoż Hindus czekał na nich od chwili już z niecierpliwością. Postać jego szlachetna,
wysmukła wyglądała teraz jakby wyższa jeszcze, jakby nadludzko wyniosła. Z daleka już wzywał
ich za sobą gwałtownym ruchem rąk.
Gdy go nareszcie dogonili w drodze, rzekł, nie przestając iść w obranym kierunku:
Nie mamy ani chwili do stracenia. Muszę was czym prędzej wyprowadzić poza obręb
działania światła.
Więc szli dalej w milczeniu na wschód od zagadkowej stacji jakąś ciasną, skalną gardzielą.
W pewnym miejscu nagle tor skończył się i przeszedł w wąską śródgórską ścieżynę.
Teraz możecie na chwilę obrócić się przemówił pierwszy Riszivirada, opierając się o
wystający upłaz.
Towarzysze skwapliwie skorzystali z pozwolenia. Wtedy w dalekiej perspektywie ujrzeli po
raz ostatni stację Buon Ritiro, a hen, głębiej jeszcze, poza nią czerniejący kontur Infernalu ...
Wtem z fosforyzujących granitów zaczęły wywiązywać się gęste fioletowe mgły i w
potężnych kłębach staczać na dworzec i przestrzeń. Wykwitały z najeżonych iglicami wir-chów, z
wysłanych piargami żlebów, rozpadlin, przełęczy i poskręcane w potworne tuleje spadały lawiną w
dół. Wkrótce pokryły sobą wszystko. We fioletowym wężowisku chmur zniknęła bezpowrotnie
stacja, zmartwiały pociąg i śpiący podróżnicy...
Koniec już rzekł półgłosem Hindus. A nam czas w drogę. Za 3 godziny ujrzymy
brzask.
I nic już nie mówiąc do siebie, ruszyli dalej na wschód...
***
Dzienniki europejskie z dnia 30 sierpnia i następnych r. 2345 przyniosły sensacyjną
wiadomość o tajemniczym zniknięciu pociągu Infernal Mditerran nr 2 , który opuścił Barcelonę
d. 23 sierpnia o g. 6.10 wieczorem. Ostatnią stacją, która jeszcze sygnalizowała jego przejazd o g.
9.15 w nocy, była włoska Ventimiglia. Jakie były dalsze losy pociągu i jego pasażerów, nie
wiadomo. W każdym razie w San Remo ani tej nocy, ani następnych już go nie widziano. Lecz
katastrofa była wykluczona; na linii nigdzie nie znaleziono najlżejszej poszlaki, która by
usprawiedliwiała podobny domysł. Wszelkie poszukiwania i dochodzenia spełzły na niczym.
Infernal zniknął bez śladu w sposób nie wytłumaczony gdzieś na przestrzeni między Ventimiglia
a San Remo.
Objaśnienia:
[1] Infernal Mditerran (fr.) Piekielny Zródziemnomorski
[2] Bravo toro! Tren diabolico! Viva bestia de infierno! (hiszp.) Wspaniały byk!
Diabelski pociąg! Niech żyje piekielna bestia!
[3] The International Sportsman (ang.) Międzynarodowy Sportowiec
[4] The International Mediterranean Railway-Association (ang.) Międzynarodowe
Towarzystwo Kolei Zródziemnomorskiej
[5] danze appassionate (wł.) namiętne tańce aria z Picadora chodzi tu zapewne o
kuplety toreadora z opery Carmen Bizeta
[6] entropia (gr.) wielkość fizyczna, charakterystyczna dla określonych zjawisk. Jej
wzrost oznacza rozproszenie energii aż do stanu całkowitego wyrównania i ostatecznego zaniku.
[7] Elegida de mi corazón! (hiszp.) Wybranko mojego serca!
[8] Dulcissima Dolores mia! (hiszp.) Najsłodsza moja Dolores!
[9] Querido amigo mio! Mi noble, mi carissimo esposo! (hiszp.) Ukochany mój
przyjacielu! Mój szlachetny, najdroższy małżonku!
[10] mahatma (sanskr.) znawca wiedzy tajemnej, wtajemniczony
[11] Buddha (sanskr.) Oświecony. Przydomek Siddharty Gautamy (ok. 160-480 r. p.n.e.),
twórcy systemu religijnego zw. buddyzmem
[12] joga (właśc. jog, jogin sanskr.) wyznawca hinduskiego systemu religijno-
filozoficznego jogi który wypracował praktyki ascetyczno-mistyczne, mające na celu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]