[ Pobierz całość w formacie PDF ]

cię poznać , aż tu nagle stało się tak, że w ostatniej sekundzie zapomniałam, z kim właściwie
rozmawiam, bo spojrzał na mnie tymi swoimi chłodnymi jak lód niebieskimi oczami i totalnie
mnie zmroziło, dokładnie tak jak kiedyś w towarzystwie Josha Richtera, który uśmiechnął się
do mnie w drogerii Bigelow's. Poważnie, zupełnie jakbym nie mogła sobie przypomnieć,
gdzie jestem ani co tam robię. Tylko patrzyłam w te błękitne oczy i myślałam:  O mój Boże,
one mają dokładnie kolor morza za oknem mojej książęcej sypialni w Genowii .
A potem książę William powiedział:  Bardzo miło mi cię poznać , i uścisnął mi rękę,
a ja tylko się na niego gapiłam, chociaż przecież on mi się wcale w ten sposób nie podoba.
KOCHAM SWOJEGO CHAOPAKA.
Ale pewnie tak to już jest z tym facetem. Ma w sobie taką charyzmę jak, nie
przymierzając, Bill Clinton (Clintona jednak nigdy nie spotkałam, tylko czytałam o nim).
No, nieważne, to już wszystko. Tak się skończyło moje spotkanie z brytyjskim
księciem Williamem! Odwrócił się potem ode mnie, żeby odpowiedzieć na czyjeś pytanie na
temat wyścigów koni pełnej krwi, a ja powiedziałam coś w rodzaju:  Och, popatrzcie,
pieczone kapelusze pieczarek! , żeby czymś pokryć potworne zmieszanie, i rzuciłam się w
pogoń za lokajem, który je serwował. I to wszystko, koniec.
Nie muszę chyba mówić, że nie zdobyłam jego adresu mailowego. Tina będzie
musiała nauczyć się żyć z tym rozczarowaniem.
Ale wieczór na tym się nie skończył. Wcale nie. Pojęcia nie miałam, co mnie jeszcze
może czekać, kiedy Grandmére zaczęła mnie ni stÄ…d, ni zowÄ…d wpychać w ramiona ksiÄ™cia
René , żebyÅ›my zataÅ„czyli przed reporterem  Newsweeka , który przyjechaÅ‚ do Genowii,
żeby napisać artykuł o przejściu naszego księstwa na euro. PRZYSIGAAA potem, że tylko o
to jej chodziło - o fotografię.
Ale kiedy już zatańczyliśmy (w czym, nawiasem mówiąc, jestem beznadziejna... To
znaczy w tańcu. Umiem tańczyć na dwa, jeżeli patrzę pod nogi i cały czas w myślach liczę
kroki, ale wiecie co? Oni tu w Genowii nie tańczą na dwa... Przynajmniej nie w pałacu),
widziaÅ‚am, że Grandmére chodziÅ‚a po sali i pokazywaÅ‚a nas ludziom palcami, i byÅ‚o tak
wyraznie widać, co przy tym mówiła, że nie muszę nawet umieć czytać z ust, żeby zgadnąć:
 Czy to nie jest świetnie dobrana para?
UGH!!!!!!
No wiÄ™c potem, kiedy taÅ„ce siÄ™ skoÅ„czyÅ‚y, podeszÅ‚am do Grandmére i na wszelki
wypadek - żeby nie robiła sobie jakichś nadziei - powiedziałam do niej:
- Grandmére, mam wprawdzie zamiar przystopować nieco z telefonami do Michaela,
ale to jeszcze nie znaczy, że zamierzam zacząć chodzić z ksiÄ™ciem René ...
Który zaraz potem spytał mnie, czy nie miałabym ochoty wyjść na chwilę na taras i
zapalić papierosa.
Oczywiście odpowiedziałam mu, że nie palę, i że on też nie powinien, bo w samych
tylko Stanach Zjednoczonych tytoń odpowiada za śmierć przynajmniej pół miliona osób
rocznie, ale on zaczął się ze mnie śmiać, niczym James Spader w Dziewczynie w różowej
sukience.
No to powiedziałam mu, żeby sobie niczego nie wyobrażał, bo ja już mam chłopaka, i
może on nie widział filmu zrealizowanego na podstawie mojej biografii, ale ja doskonale
wiem, jak sobie radzić z facetami, którzy kręcą się wokół mnie tylko ze względu na moje
klejnoty koronne.
Wtedy René powiedziaÅ‚, że jestem urocza, a ja odparÅ‚am:
- Na litość boską, daj już spokój tym tekstom w stylu Enrique Iglesiasa.
A potem podszedł do mnie tata i spytał, czy nie widziałam gdzieś premiera Grecji, a ja
mu powiedziałam:
- Tato, wydaje mi siÄ™, że Grandmére chciaÅ‚aby mnie wydać za René ...
Wtedy tata zacisnÄ…Å‚ mocno wargi i wziÄ…Å‚ Grandmére na bok  na słówko . Tymczasem
książę René wymknÄ…Å‚ siÄ™, żeby siÄ™ obÅ›ciskiwać z jednÄ… z sióstr Hilton.
Grandmére pózniej podeszÅ‚a do mnie i powiedziaÅ‚a, żebym nie byÅ‚a Å›mieszna, że ona
chciaÅ‚a, żebym zataÅ„czyÅ‚a z ksiÄ™ciem René tylko po to, żeby można byÅ‚o zrobić Å‚adne zdjÄ™cie
dla  Newsweeka , i że może napiszą o nas jakiś artykuł, który przyciągnąłby do Genowii
jeszcze więcej turystów.
Na co odparłam, że biorąc pod uwagę rozpadającą się infrastrukturę, większa liczba
turystów jest dokładnie tym, czego temu krajowi najmniej potrzeba.
Przypuszczam, że gdyby jakiś projektant obuwia kupił na pniu należący do mnie
pałac, też byłabym zdesperowana, ale nie wybierałabym dziewczyny, na której barkach
spoczywa odpowiedzialność za los całego narodu - i która poza tym już MA chłopaka.
Dla własnego pocieszenia powiem tylko, że jeśli  Newsweek opublikuje to zdjęcie,
może Michael zacznie robić siÄ™ zazdrosny o René , tak jak pan Rochester w kwestii tego
całego St. Johna, i stanie się wobec mnie jeszcze bardziej władczy!!!
Za dwa dni, osiem godzin i dziesięć minut znów zobaczę Michaela.
NIE MOG SI JU%7Å‚ DOCZEKA!!!!!!!!!!!!
Poniedziałek, 19 stycznia,
15.00 czasu genowiańskiego,
książęcy genowiański odrzutowiec
na wysokości 15 000 metrów n.p.m.
Nie mogę uwierzyć, że:
A. Tata wolał zostać w Genowii, żeby spróbować rozwiązać kryzys związany z
problemem parkometrów, niż wracać ze mną do Nowego Jorku.
B. On naprawdÄ™ uwierzyÅ‚ Grandmére, kiedy mu powiedziaÅ‚a, że w zwiÄ…zku z tym, jak
słabo wypadłam w Genowii, powinnam kontynuować lekcje etykiety.
C. Ona (nie mówiąc już o Rommlu) wraca ze mną do Nowego Jorku.
TO NIE FAIR. Ja dotrzymałam swojej części umowy. Odbyłam każdą lekcję etykiety,
jakÄ… Grandmére raczyÅ‚a mi zaordynować. ZdaÅ‚am algebrÄ™. WygÅ‚osiÅ‚am to swoje gÅ‚upie
orędzie do narodu Genowii.
Grandmére mówi, że cokolwiek sobie wyobrażam, i tak muszÄ™ siÄ™ jeszcze mnóstwo
nauczyć o sztuce rządzenia. Tyle że ona strasznie się myli. Wiem, że wraca do Nowego Jorku
wyłącznie po to, żeby się nade mną znęcać. To stało się dla niej czymś w rodzaju hobby. W
gruncie rzeczy - z tego, co widzę - może to być jej wrodzony talent, wręcz dar od Boga.
Przynajmniej ma tyle szczęścia, że w ogóle dostał jej się jakiś talent. Ale to i tak
okropnie nie fair.
No i dobra, zanim wyjechałam, tata wsunął mi do ręki sto euro i powiedział, żebym się
nie przejmowaÅ‚a Grandmére, bo on mi to pewnego dnia wynagrodzi.
Ale przecież nic nie zdoła zrobić, żeby mi wynagrodzić to, co się będzie działo
TERAZ. Nic.
Mówi, że to tylko nieszkodliwa starsza pani i że powinnam starać się cieszyć jej
towarzystwem, póki mogę, bo pewnego dnia zabraknie jej wśród nas. Popatrzyłam na niego
tylko, jakby zwariował. Nawet on nie zdołał utrzymać obojętnej miny.
- No dobra - powiedział - przeznaczę dwieście dolców dziennie na Greenpeace, jeśli
dzięki tobie na jakiś czas będę miał ją z głowy.
Co jest o tyle śmieszne, że tacie już nic na głowie nie zostało. To znaczy jest łysy.
Dwieście dolców to dwa razy tyle, ile już przekazywał w moim imieniu na rzecz mojej
ulubionej organizacji. Mam szczerą nadzieję, że Greenpeace docenia niewyobrażalny
wysiłek, jaki podejmuję dla ich dobra.
No wiÄ™c Grandmére wraca do Nowego Jorku ze mnÄ… i ciÄ…gnie ze sobÄ… tego tchórza
Rommla. W dodatku właśnie wtedy, kiedy dopiero co zaczęło mu odrastać futerko. Biedulek.
Powiedziałam tacie, że wytrzymam jeszcze jeden semestr lekcji etykiety, ale żeby
lepiej z góry wyjaśnił z Grandjnere jedną sprawę, a mianowicie: mam teraz chłopaka, i to na
poważnie. Niech Grandmére nie próbuje sabotować tego zwiÄ…zku albo wyobrażać sobie, że
może mnie próbować swatać z jakimiÅ› kolejnym książętami René . Nie obchodzi mnie, ile
tytułów arystokratycznych będzie miał ewentualny kandydat, moje serce należy do
Szanownego Pana Michaela Moscovitza.
Tata mi powiedział, że zobaczy, co się da zrobić. Ale nie jestem pewna, czy w ogóle [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl
  •