[ Pobierz całość w formacie PDF ]
inni już tam czekają. Nasz wielki wódz zamierza wygłosić przemówienie do wszystkich osób
przebywających na pokładzie Akademii Ciemnej Strony.
Zaczekał, aż Norys przejdzie przez próg, po czym ruszył za nim.
Zekk był pełen wiary we własne siły. Dziesiątki innych uczniów, mających zostać
84
Ciemnymi Jedi, zgromadziło się w sali wykładowej, w której mistrz Brakiss i Tamith Kai
zapoznawali ich z właściwościami ciemnej strony Mocy.
Młodzieniec miał na sobie watowany kombinezon, sporządzony z czarnej wytrzymałej
skóry. Lekko uniósłszy głowę, siedział dumnie wyprostowany. Miecz świetlny swobodnie
zwisał u jego boku. Po kilku miesiącach intensywnych ćwiczeń młodzieniec traktował broń
jako coś oczywistego i swojskiego. Miał wrażenie, iż ciemny cylinder jest częścią jego
samego, przedłużeniem jego ciała. I właśnie ten fakt, bardziej niż cokolwiek innego, upewniał
go, że powinien zostać rycerzem Jedi. Zawsze był samotnikiem, ale wiedział, że jest
najlepszym, najpotężniejszym spośród wszystkich uczniów mistrza Brakissa. Od czasu do
czasu inni uczniowie rzucali na niego ukradkowe spojrzenia. Zapewne zazdrościli, że w tak
krótkim czasie Zekk wszystkich prześcignął; nawet tych, którzy od wielu miesięcy
przebywali w Akademii Ciemnej Strony.
A przecież Zekk miał najważniejszy powód, by się uczyć. Pragnął być silny. Chciał
mieć wszystko, co mógłby uzyskać od Mocy.
Pośród zgromadzonych w wielkiej sali uczniów zauważył Wąsa, ciemnowłosego i
pogrążonego we własnych myślach pupila Tamith Kai. Mężczyzna, który podobnie jak
Siostra Nocy pochodził z Dathomiry, był arogancki i wiecznie zadowolony z siebie. Zawsze
gardził Zekkiem i nigdy nie pozwalał mu zapomnieć, że to właśnie on ogłuszył chłopca, kiedy
ten opierał się porwaniu z Coruscant. Zekk nie zamierzał mu tego zapomnieć. Czuł, że jest
rywalem śniadolicego młodego mężczyzny, który zbyt często się chełpił, jak przebywając na
Dathomirze, ujarzmiał rankory i wywoływał burze... jakby Zekk powinien być tym
wstrząśnięty albo przerażony.
Obok swojego podopiecznego stała złowieszcza Tamith Kai. Wespół z pozostałymi
Siostrami Nocy zaczęła szkolić Vilasa jeszcze na rodzimej Dathomirze, kiedy Akademia
Ciemnej Strony była dopiero konstruowana. Kobiety uważały go za pierwszego spośród
nowych Ciemnych Jedi, potężniejszego niż pozostali. Na razie.
Zekk skrzyżował ręce na okrytym czarną opancerzoną skórą torsie. Był pewien, że
Siostry Nocy są w błędzie. I któregoś dnia on, Zekk, udowodni im tę prawdę.
Barczysty Norys i inni Zagubieni - nowi rekruci, kandydaci na szturmowców, szkoleni
teraz przez wojskowego instruktora Qorla - stali na baczność w kącie sali. Pozostali starsi
stopniami żołnierze wyglądali na odprężonych, ale Zagubieni sprawiali wrażenie, że zakuci w
osobiste pancerze, wciąż jeszcze czują się niepewnie i obco.
85
Wszyscy jednak w napięciu czekali na to, co powie wielki wódz Drugiego Imperium.
Nagle pośrodku wolnej przestrzeni, na przeznaczonym dla wykładowców
podwyższeniu, pojawił się przytłaczający rozmiarami i wzbudzający grozę wizerunek postaci
Imperatora Palpatine a. Zwietlisty hologram miał wysokość większą niż wzrost
któregokolwiek ze słuchaczy. Wielki wódz sprawiał wrażenie dobrotliwego, ale surowego
ojca.
Trzeszczące iskry zakłóceń, jakie od czasu do czasu pojawiały się na wizerunku
osłoniętej kapturem twarzy wodza, dowodziły, że Imperator wygłasza przemówienie, ukryty
w samym sercu jądra galaktyki. Widoczne pod kapturem podobne do gadzich żółte oczy
prześlizgiwały się po twarzach zgromadzonych uczniów. Oko Palpatine a kierowało się
zawsze prosto na nich.
- Nasze plany, dotyczące Drugiego Imperium, są bliskie realizacji - zaczął Imperator. -
Wszystkie istoty robią, co mogą, by nastał nowy porządek w całej galaktyce. Każdy z nas
pomoże, żeby moje Drugie Imperium coraz szybciej potężniało. Każdy stanie się ważną
częścią wielkiej machiny, która zmiażdży Rebelię i położy kres tak zwanej Nowej Republice.
Holograficzny wizerunek obrócił się, dzięki czemu wszyscy odnieśli wrażenie, że
spojrzenie Palpatine a kieruje się po kolei na słuchaczy.
- Dzięki rdzeniom jednostek napędu nadświetlnego i bateriom do turbolaserów,
zdobytych podczas ostatniej błyskotliwej wojskowej akcji, nasza gwiezdna armada z każdym
dniem staje się coraz liczniejsza i potężniejsza. To dzięki tym urządzeniom wyposażymy
wkrótce całą nową wojenną flotę. Nasze statki będą z początku mniejsze niż kolosy, które
może rzucić przeciwko nam Nowa Republika, ale staniemy do walki i zwyciężymy. Szkolenie
nowej armii Ciemnych Jedi dobiega końca.
Wizerunek Imperatora jakby urósł. Wydawało się, że zajął jeszcze większą przestrzeń
i chyba uniósł się, by górować nad słuchaczami. Drżący skraj kaptura, osłaniającego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]