[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prostu o jakichś pomrukach i łoskocie.
Glos mojej babki w niczym tego nie przypominał. Brzmiał dokładnie tak, jak jej głos. Zupełnie jakby
stała blisko mnie. Było to jednak dziwne. Wcale się jej nie spodziewałam, a mimo to miałam
wrażenie, że znajduje się w izbie zjaw, tuż przy mnie".
"Czułem się zupełnie tak, jakby tu była"
file:///D|/eBooks/Ebooks/OOBE_LD_NDE/NDE/Raymond...erry%20-%20Odwiedziny%20z%20zaswiatow/183-04.htm (16 of 18) [07-May-11 6:20:02 PM]
B/183: R.Moody, P.Perry Odwiedziny z zaświatów
Kolejnym gościem w mojej wyroczni zmarłych, który słyszał głosy z zaświatów, był
dwudziestokilkuletni mężczyzna, który przyjechał zobaczyć się ze swoją przyjaciółką, zmarłą
tragicznie, gdy oboje byli nastolatkami. Choć nie widział dziewczyny, przeżycie i tak było dla niego
satysfakcjonujące.
"Jak sądzę, nie więcej niż po pięciu minutach zacząłem słyszeć głos tej przyjaciółki, która utonęła w
czasie przejażdżki łodzią. Miałem wrażenie, że ona po prostu mówi do mnie. Nie chodzi mi o moje
myśli, marzenia na jawie czy wyobrażenia. Nigdy przedtem nie słyszałem czegoś takiego.
Po prostu rozmawiała ze mną, powiedziała, że tu, gdzie przebywa, jest cudownie. Słyszałem każde
jej słowo bardzo wyraznie, każde z osobna. Brzmiało to trochę specyficznie, jakby z echem, albo
raczej tak, jakby mówiła przez metalową tubę. Ale z całą pewnością był to jej głos.
Czułem wielki żal po jej śmierci. Zresztą nie tylko ja, wszyscy nasi przyjaciele. Przedtem nikt
spośród moich kolegów czy z rodziny nie umarł, było to więc moje pienvsze zetknięcie ze śmiercią.
%7łałowałem, że nie mogłem pożegnać się z nią ani powiedzieć, jak mi na niej zależało.
Doznałem więc cudownego przeżycia. Poczułem radość, zupełnie tak jak po spotkaniu z nią. Nie
widziałem jej, ale czułem się tak, jakby ona tu była".
"Miałyśmy bezpośredni kontakt emocjonalny"
Szczególnie ekscytujące stało się dla mnie wywoływanie wizji z następną uczestniczką, ponieważ
była ona pierwszą osobą spośród tych, z którymi pracowałem, mającą doświadczenia ze stanu
bliskiego śmierci. Opowiedziała mi smutną historię. Zaledwie kilka miesięcy po tym, jak jej młodsza
siostra zginęła w wypadku samochodowym,, ona sama przeszła bardzo ciężki wypadek
samochodowy, w którym otarła się o śmierć. W efekcie tego wypadku miała przeżycia ze stanu
bliskiego śmierci i widziała wówczas swoją zmarłą siostrę. Spotkanie nastąpiło, kiedy opuściła
swoje ciało, i doprowadziło do głębokiego przeżycia emocjonalnego o takim charakterze, jakiego
nigdy przedtem nie doznała. Odkryłam opisywała tamto zdarzenie że ciało właściwie
powstrzymuje uczucia. Kiedy wydostałam się ze swojego ciała, moje emocje stały się niczym nie
skrępowane. Kiedy wydostałam się ze swojego ciała, było zupełnie tak, jakby moje uczucia wyszły
naprzeciw jej uczuciom. Miałyśmy bezpośredni kontakt emocjonalny.
Zaintrygowała mnie możliwość wywołania wizji w przypadku tej kobiety, ponieważ pozwoliłoby mi to
porównać efekty wpatrywania się w zwierciadło z przeżyciami ze stanu bliskiego śmierci. A oto opis
wywołanej wizji, jaki mi przekazała:
"Najpierw czułam, że lustro się unosi. Unosiło się tak przez jakiś czas. Następnie zobaczyłam
wychodzące z niego obrazy w formie jakichś kształtów i błysków światła. A potem dostrzegłam
czerwone światło z zieloną mgiełką w środku. I wtedy usłyszałam moją młodszą siostrzyczkę,
mówiącą: -Jestem tu.
Chciałabym cię zobaczyć powiedziałam w myślach. A ona odparła: No to jestem.
Próbowałam się rozluznić, ale nie udawało mi się jej zobaczyć. Za to czułam ją! Czułam, jak
pocałowała mnie w policzek w taki sam sposób jak wtedy, kiedy jeszcze żyła. I znowu usłyszałam,
że mówi: Jestem tu.
Nie widziałam jej, ale wiedziałam, że jest w pobliżu. Czułam bijącą od niej miłość. I mignęła mi mata
scenka. Zobaczyłam nas, jak siedzimy w jej pokoju i słuchamy płyt. W tym momencie wyraznie
czułam miłość, ten sam rodzaj miłości, jaki odczuwałam wtedy, kiedy to wszystko działo się
naprawdę".
Poprosiłem tę uczestniczkę, aby porównała wizję wywołaną w procesie wpatrywania się w
file:///D|/eBooks/Ebooks/OOBE_LD_NDE/NDE/Raymond...erry%20-%20Odwiedziny%20z%20zaswiatow/183-04.htm (17 of 18) [07-May-11 6:20:02 PM]
B/183: R.Moody, P.Perry Odwiedziny z zaświatów
zwierciadło ze swoimi przeżyciami ze stanu bliskiego śmierci. Otóż w stanie bliskim śmierci widziała
swoją siostrę, podczas gdy w izbie zjaw jedynie słyszała ją i czuła jej obecność. Ale pod względem
emocjonalnym różnica była niewielka, jak mówiła. To było zupełnie tak. jakbym słyszała
autentyczny głos wspominała. Słyszałam, jak mówiła. Jakby pochylała się nade mną i szeptała
do mojego ucha.
DLA %7łAAOBY I WIEDZY
Termin "psychomanteum"' rozumiany dosłownie sugeruje, że duchy zmarłych wywołuje się do
wróżb aby można im było zadawać pytania o przyszłość lub poznawać to, co jest ukryte przed
oczami człowieka. Puryści mogą stawiać zarzut, że to, co stworzyłem do celów moich badań, nie
jest psychomanteum, ponieważ naszym celem nie było wywoływanie duchów, by nam wróżyły.
Ludzie przychodzili tu (i nadal przychodzą) raczej w nadziei na zaspokojenie swojej tęsknoty za
towarzystwem osób. które zabrała im śmierć. Niezależnie jednak od różnicy w przeznaczeniu
tamtych starożytnych instytucji i tej współczesnej, którą zbudowałem, podejrzewam, że są podobne,
jeśli chodzi o ich działanie.
Dzięki mojej pracy nad wywoływanymi wizjami uświadomiłem sobie rolę, jaką żałoba odgrywa w
życiu człowieka. Grecki historyk Plutarch opowiada wzruszającą historię, która ilustruje mój punkt
widzenia. Wybitny i zamożny człowiek, Elizjusz, był opętany myślą, że zapewne jego młodszy syn,
który zmarł, został otruty. W swojej udręce Elizjusz udał się do miejsca, które znajduje się w
obecnych południowych Włoszech, do tamtejszego psychomanteum, które najwyrazniej służyło
inkubacji snów. Po dopełnieniu określonego rytuału Elizjusz zasnął i miał wizję. Pojawił się jego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]