[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ataku, ale kiedy się to zdarzyło, wszystko mi z głowy wyleciało. Myślałam o no\u,
który trzymał w ręku.
 Widziała pani ten nó\?
Milczała przez kilka sekund.
 Teraz sama siebie się pytam, czy go widziałam, czy te\ zdawało mi się, \e
widzę, bo wiedziałam, \e musi mieć nó\. Co do oczu, to mogę przysiąc, \e są
niebieskie albo szare. Wyglądał, jakby cierpiał. Udał mi się chwyt za przedramię i
pewnie to go bardzo zabolało. Brakowało doprawdy paru sekund, a rozło\yłabym go
na trotuarze.
 Zdołał się wyrwać?
 Wprost nie do wiary, ale wyśliznął mi się z rąk; zastanawiam się, jak to
mo\liwe... Złapałam go za guzik i tak zostałam z tym guzikiem w ręku, a on oddalał
się biegiem. Wszystko odbyło się niezwykle szybko. Mnie, oczywiście, zdawało się,
\e to trwa długo.
 Nie chce pani napić się czegoś na wzmocnienie?
 Nigdy nie piję. Ale chętnie wypaliłabym papierosa.
 Proszę zapalić.
 Nie wzięłam ze sobą... Miesiąc temu postanowiłam rzucić palenie.
Maigret kazał zatrzymać samochód przed najbli\szą trafiką.
 Jaki gatunek?
 Amerykańskie.
Po raz pierwszy w \yciu Maigret miał okazję kupować amerykańskie papierosy.
Na Quai des Orfèvres, dokÄ…d jÄ… wprowadziÅ‚ puszczajÄ…c przodem, zastaÅ‚ Lucasa i
Torrence a; obaj siedzieli przy telefonach i obaj odpowiedzieli grymasem na pytajÄ…cy
gest Maigreta.
Więc jeszcze go nie schwytano.
 Niech pani siada.
 Czuję się teraz zupełnie dobrze. Szkoda, \e zapaliłam. Tym gorzej dla mnie.
Przez parę dni będzie się trudniej odzwyczajać.
Lucas skończył właśnie rozmowę i Maigret podyktował mu te szczegóły rysopisu,
które otrzymał od Marty.
 Podaj je do ogólnej wiadomości nie pomijając dworców kolejowych.  I zwrócił
siÄ™ do dziewczyny:  Wzrost?
 Nie wy\szy ode mnie.
A zatem mÄ™\czyzna raczej niski.
 Szczupły?
 W ka\dym razie nie tęgi.
 Lat dwadzieścia? Trzydzieści? Czterdzieści?
Mówiła, \e jest dość młody, ale to określenie mo\e mieć ró\ny sens.
 Powiedziałabym, \e trzydzieści.
 Nie zapamiętała pani więcej szczegółów?
 Nie.
 Był w krawacie?
 Przypuszczam, \e tak.
 Wyglądał na włóczęgę, robotnika, urzędnika?
Usiłowała pomóc komisarzowi, jej wspomnienia jednak były fragmentaryczne.
 Myślę, \e w innych okolicznościach nie zauwa\yłabym go na ulicy. Jest z
lepszej sfery, jak to się mówi.
Nagle podniosła do góry rękę niczym w szkole  nie tak znów dawno przestała
być uczennicą.
 Miał pierścionek na palcu!
 Pierścionek czy obrączkę?
 Chwileczkę...  Zamknęła oczy, starała się odtworzyć w wyobrazni pozycję,
jaką miała podczas walki.  Najpierw poczułam to pod moimi palcami, potem, kiedy
zastosowałam d\udo, jego ręka znalazła się blisko mojej twarzy... Sygnet byłby
grubszy... I z kamieniem... Na pewno była to obrączka...
 Słyszałeś, Lucas?
 Słyszałem, szefie.
 Włosy długie czy krótkie?
 Nie, nie krótkie. Opadły mu na jedno ucho... jeszcze to widzę... kiedy był zgięty
wpół, z głową przy chodniku.
 Notujesz?
 Tak.
 Przejdzmy do mego gabinetu.
Chocia\ noc była dość chłodna, przynajmniej w porównaniu z dniem, Maigret
odruchowo zdjÄ…Å‚ marynarkÄ™.
 Proszę usiąść. Na pewno nie chce się pani niczego napić?
 Na pewno.
 Przed tą napaścią nie miała pani z nikim spotkania?
Zaczerwieniła się a\ po korzonki włosów. Miała mięśnie sportsmenki, a przy tym
bardzo świe\ą i delikatną skórę.
 Tak.
 Proszę mi wszystko powiedzieć.
 Tym gorzej dla mnie, jeśli postąpiłam niesłusznie. Jestem zaręczona.
 Co robi pani narzeczony?
 Kończy ostatni rok prawa. Ma zamiar równie\ wstąpić do policji...
Po studiach... inaczej ni\ Maigret, który zaczynał karierę jako zwykły
posterunkowy.
 Widziała się z nim pani dziś wieczorem?
 Tak.
 Mówiła mu pani, na co się zanosi?
 Nie, prosiłam tylko, \eby był wieczorem na placu du Tertre.
 Ze strachu?
 Nie, chciałam go mieć w pobli\u.
 I umówiła się z nim pani na pózniejsze spotkanie?
Za\enowana, przestępowała z nogi na nogę i zerkając na Maigreta próbowała
odgadnąć, czy jest zagniewany.
 Wyznam panu całą prawdę, panie komisarzu. Tym gorzej dla mnie, jeśli się
pomyliłam. W instrukcjach polecono nam zachowywać się całkiem naturalnie, jak
byle kobieta, byle dziewczyna, kiedy wychodzi na miasto wieczorem. A wieczorem
często widzi się pary, które całują się na po\egnanie, zanim ka\de pójdzie w swoją
stronÄ™.
 I dlatego ściągnęła tam pani narzeczonego?
 Tak, przysięgam. Wyznaczyłam mu randkę na dziesiątą. Wszyscy sądzili, \e coś
się do tego czasu stanie. Więc nic nie ryzykowałam, bo po dziesiątej mogłam być ju\
wolna.
Maigret patrzył na nią uwa\nie.
 A nie przyszło pani do głowy, \e wywoła pani kryzys u mordercy, gdy zobaczy
panią w objęciach mę\czyzny i potem oddalającą się samotnie?
 Nie wiem. Myślę, \e to tylko przypadek. yle zrobiłam?
Wolał nie odpowiadać. Odwieczny to dylemat między dyscypliną a inicjatywą.
Czy\ i on tej nocy i w ostatnich dniach nie sprzeniewierzał się powa\nie dyscyplinie?
 Niech się pani nie spieszy. Proszę usiąść przy moim biurku i tak jak w klasie
napisać mi wypracowanie na temat tego, co wydarzyło się dziś wieczorem. Postara się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pumaaa.xlx.pl
  •